#DarMuzycznych – Spirit Cold

„Jak mam obudzić mojego zimnego ducha?
To jest odwieczne pytanie.”
Bez wątpienia utknęliśmy gdzieś w odległej rzeczywistości, o której mogliśmy czytać w
książkach. Jakoś jest tak nieswojo, nienormalnie, jakbyśmy byli odcięci – od wszystkich i wszystkiego.
Każdy na nowo stawia kroki, raczkuje, żeby znaleźć swoje miejsce. Trochę chcemy się już wydostać z
tego pogubienia. Pomyślmy trochę symbolicznie, teraz w wymiarze Boga, tego czasu Triduum, w
który dzisiaj wchodzimy. Czy nie gubimy się tak czasami w naszej relacji z Tatą? A przez to w relacji w
samym sobą, z innymi ludźmi? Trochę się oziębiamy.
Jest taka Muzyka, która od pierwszych dźwięków, nieprzypadkowych zestawień
instrumentów i technik w wykorzystaniu ich możliwości dodaje nadziei. Jest wtedy taki moment:
„Czuję się fatalnie, to nie był udany dzień – wiem, co włączyć, zakładam słuchawki i odpływam.” Bóg
jest tą muzyką. Chce, żebyś z Nim także mógł odpłynąć. W Jego miłości. Żebyś mógł nią żyć, żeby
dodawała nadziei. Przez te Święte Dni pozwól Mu dać się lepiej poznać. Będzie czas zadumy,
zastanowienia, może nierozumienia, czas trudniejszy. On prowadzi właśnie do tej największej
Nadziei, jaką jest Zmartwychwstanie.
Daj sobie przestrzeń na spotkanie, odpłynięcie. Przyjdź ze swoim zziębniętym duchem, z
sercem takim, jakie jest teraz. W tym momencie, jakim jest teraz.
„To mój śmieć, to moja księga.
To moja krew, to moja kość.”
Z Twoimi niedoskonałościami, nie-perfekcjonizmem.
Z Twoją kartą zapisaną przeszłością, kolorowaną teraźniejszością i szkicowaną przyszłością.
Z Twoimi życiem i każdym jego elementem.
Przyjdź, zatrzymaj i pozwól Mu Cię zbawiać.

Ela