DAR PIĘKNEGO WZRUSZENIA – Marysia

Pierwszy raz przyszłam do duszpasterstwa w 2013 roku na Ruch Czystych Serc. Urzekła mnie wtedy radość i otwarcie na innych w tej wspólnocie. Do końca studiów uczęszczałam głównie na RCS w Duszpasterstwie. Na pierwsze spotkanie przyszłam dzięki mojej koleżance Sylwii, której jestem bardzo wdzięczna. Od ludzi, których poznałam w tamtym czasie w Duszpasterstwie biła radość, miłość i serdeczność. Często po spotkaniu stałą ekipą jeździliśmy na pizzę do Oregano i także tam przy stole prowadziliśmy rozmowy nocą o wierze, powołaniu, a także o nas samych. 😀

Piękno, które dostrzegałam w DARze rozwijało się stopniowo. Otwartość wspólnoty na nową osobę, możliwość dzielenia się talentem (śpiew w kilkuosobowej RCSowej grupce muzycznej), poznawanie duszpasterzy i uczestnictwo w rekolekcjach prowadzonych przez znanych kaznodziejów (m.in. ks. Piotra Pawlukiewicza) pozwalało mi na rozwój duchowy i osobisty.

Do 2015 roku DAR kojarzył mi się głównie ze spotkaniami Ruchu Czystych Serc. Dopiero po trzyletniej przerwie przyszłam z powrotem do Duszpasterstwa, zaczynając kolejny etap w swoim życiu. Przez pierwszy rok akademicki (2018/2019) aktywnie włączyłam się w życie wspólnoty, dzięki czemu poczułam że DAR to mój taki drugi dom.

Zaczęło się od tego co w Duszpasterstwie otrzymałam już wcześniej – możliwości dzielenia się talentem. Chętnie zaczęłam przez ten pierwszy rok służyć śpiewaniem psalmów na mszy, choć starałam się zachęcać też innych do tej posługi, żebym nie była to tylko ja. Z biegiem czasu wymodliliśmy DARowanymi siłami wspólnoty grupę muzyczną, która ciągle się rozwija i chętnie dzieli się pięknem muzyki. 🙂

Dar wzruszenia… Wiecie jak niesamowita jest radość, gdy ktoś się wzruszy, czy też doświadczy Bożego działania dzięki Twojej posłudze?

Właśnie w DAR dostałam najwięcej wzruszeń. Słowa piosenki, muzyka, słowa modlitwy, wyciszenie, drobne gesty miłości wzruszają i otwierają jeszcze szerzej Twoje serce na ludzi i na Bożą Miłość. W Duszpasterstwie nauczyłam się otwartości na wzruszenie. Wstydziłam się płakać przy wszystkich. Miałam poczucie, że wszyscy na mnie patrzą (co w rzeczywistości jest fałszywym przekonaniem). Z czasem przestałam się tym przejmować, a dostrzegać w tym piękno Bożej Miłości.

Zachęcam Cię do tego by dzielić się darami (talentami), które masz. Po to mamy talenty aby je wykorzystać w życiu ku większej chwale Bożej, pokazać piękno i wzruszać ludzi wokół. Może kiedyś ktoś poprosi Cię o namalowanie obrazu albo śpiew na ślubie, albo pomoc w napisaniu programu w języku programowania, który umiesz najlepiej. Życie jest zaskakujące, jest DARem, a dzięki Tobie i Twojemu talentowi może być też obDARowaniem innych. Pamiętaj, że dobro się mnoży, kiedy się je dzieli 🙂

Marysia